Soleil et Pluie, 2022

Karierę Nikol Bókovej śledzę od jej debiutanckiego albumu. Najnowszy album prezentuje kwartetową odsłonę zespołu czeskiej pianistki, a jednocześnie inauguruje działalność nowego wydawnictwa, stworzonego przez Nikol Bókovą i inżyniera dźwięku, fotografa, reżysera Jana Valę.
Oboje współpracują ze sobą od wielu lat. Łączą ich wspólne pasje oraz podobna filozofia życiowa i artystyczna. One właśnie stały się zalążkiem stworzenia inicjatywy wydawniczej, której patronują słońce i deszcz (Soleil et Pluie) – symbole wolności i niezależności.
O płytach Nikol Bókovej pisaliśmy tutaj: https://donos.home.blog/?s=nikol+bokova
Płyta nagrana została w marcu 2022 roku. Do dwóch stałych członków tria Bókovej – kontrabasisty Martina Kociána oraz perkusisty Michała Wierzgonia, dołączył świetny gitarzysta – David Dorůžka, którego słuchacze mogli już usłyszeć na ubiegłorocznym albumie pianistki. “Elements” składa się z siedmiu kompozycji liderki i trwa trzydzieści sześć minut – wydawnictwo przygotowano pod kątem edycji winylowej, ale na razie dostępne jest jedynie w dystrybucji cyfrowej.
Na pierwszym planie w “Elements” najczęściej odnajdziemy gitarę. Niekiedy w kapitalnym połączeniu z fortepianem. Nikol Bokova podobnie do poprzedniej płyty główną rolę pozostawiła jednemu z instrumenatalistów – w tym wypadku Davidowi Dorůžce. I równie podobnie do „Prometheusa” kapitalnie zaprezentowała się we fragmentach solowych, często sięgających (to też tradycja jej płyt) ku klasycznemu idiomowi.
Album jest za to bardziej energetyczny. Gitara gra czasem z rockowym sznytem. Największe wrażenie robi pierwszy utwór na płycie – „Shores of the Void”. Najdłuższy , trwający grubo ponad osiem minut. Z kapitalną melodią, delikatnym wstępem fortepianu, przechodzącym w długą dominację gitary, z przeplatającymi i łączącymi się partiami obu wspomnianych instrumentów.
Super muzycy, super płyta – takie podsumowanie płyty Nikol Bókovej, powtórzyć można niczym mantrę.