Daniel Wyszogrodzki „Ale Musicale. Złote stulecie 1918-2018”

Wydawnictwo Marginesy, 2018

musicale

Sztuka musicalowa miała okazję zaistnieć także w Polsce. Chociaż przecież trudno mierzyć się nam z historią, tradycją i ofertą Broadwayu czy West Endu.

Daniel Wyszogrodzki, który przez wiele lat przybliżał polskiemu widzowi musical w praktyce, przekładając światowe przeboje i współpracując z polskimi scenami, przygotował obszerną, niemal sześćsetstronicową „podbudowę teoretyczną” dla krajowego widza. „Ale Musicale. Złote stulecie 1918-2018” stanowi świetne wprowadzenie do musicalowego świata.

Znajdziemy, więc w książce przegląd najważniejszych tytułów oraz notki o najistotniejszych postaciach historii musicalu. Bardzo spodobał mi się encyklopedyczno-alfabetyczny układ artykułów. Ciekawym zabiegiem są pojawiające się przy niektórych z nich, powiązane tym razem tematycznie wtręty, rozwinięcia dotyczące pobocznych wątków głównego tematu. Każdą z omówionych produkcji poprzedza metryczka z podstawowymi informacjami o autorach, dacie premiery, ilości przedstawień, najbardziej znanych piosenkach.

Przyznam, że jestem ogromnym zwolennikiem tego typu opracowań. Takie kompendia wiedzy pozwalają na czytanie „na chybił trafił”, odszukiwanie znajomych nazwisk, tytułów, ciekawostek i anegdot, których w książce Daniela Wyszogrodzkiego również nie brakuje. Między innymi dzięki temu hasła nie mają charakteru suchej, beznamiętnej notatki. Troszeczkę może autor przesadził z artykułami powiązanymi z polską sceną musicalową. Moim zdaniem, biorąc pod uwagę proporcje, wystarczyłoby jedno zbiorcze hasło.

Chyląc czoła przed ogromem i jakością wykonanej pracy, muszę jednak wspomnieć o kwestiach, które pozytywną ocenę nieco zaburzają. Przede wszystkim zabrakło mi indeksu osób, moim zdaniem niezbędnego w tego typu publikacji i ułatwiającego poruszanie się w meandrach informacji. Nieco zdziwiony byłem również niemal zupełnym brakiem ilustracji – fotografii opisywanych osób, reprodukcji plakatów, fotosów z przedstawień. Książka wprawdzie i bez nich jest ciekawa, ale obrazy kapitalnie ubarwiłyby interesujący wywód. Mnie osobiście ucieszyłoby jeszcze nieco więcej statystyk, szczególnie dotyczących nagród branżowych. To już jednak tylko drobna prośba, sugestia à propos kolejnych wydań, które mam nadzieję będą się pojawiać, być może nawet w rozbudowanej, poszerzonej wersji.

1 comments

Dodaj komentarz