Wydawnictwo WBPiCAK, 2024
Dziś uznawany za klasyka, za życia Charles Reznikoff pozostawał autorem niemal nieznanym. Swoje książki składał i drukował sam. Jego zbiory wierszy i powieści zaczęły się pojawiać w nieco szerszym obiegu dopiero po jego śmierci.
W Polsce w roku 2019 ukazał się wybór jego wierszy, poświęcono mu także numer „Literatury na Świecie”. „Muzykant” ukazał się po raz pierwszy w roku 1977, na podstawie odnalezionego w archiwach autora maszynopisu.
Akcja książki rozpoczyna się latach 30, XX wieku. Jej osią są spotkania dwóch przyjaciół z lat młodości. Spotkania i rozmowy bohaterów dają wgląd w losy jednego z nich, tytułowego muzykanta, Jude’a Dalsimera. Istotną częścią opowieści jest obraz tamtych czasów: globalny kryzys kapitalizmu, wzbierający antysemityzm, faszyzacja społeczeństwa.
Napisałem tu o „akcji”, choć w „Muzykancie” ma ona charakter szczególny. Książka jest raczej zbiorem obserwacji, obrazów. To powieść „o niczym”. Złożona z drobnych scenek, incydentów (jak określa to w posłowiu, jeden z autorów przekładu).
Przy czym potraktować to należy jako zdecydowany komplement. Bowiem w ten właśnie sposób kreuje Reznikoff niezwykle przenikliwy, autentyczny obraz codzienności, życia zwykłego człowieka. A prześledziwszy życiorys autora zauważyć można oczywiste podobieństwa biograficzne.
Opowiadająca o latach 1930, napisana na przełomie lat 1940/50, wydana w roku 1977 książka znakomicie zniosła upływ czasu. Nie ma w niej ni krzty archaiczności. Proza Reznikoffa przyciąga, fascynuje poetyckością – w narracji znajdziemy echa jego wierszy.
Opowiadająca o latach 1930, napisana na przełomie lat 1940/50, wydana w roku 1977 książka znakomicie zniosła upływ czasu. Nie ma w niej ni krzty archaiczności. Proza Reznikoffa przyciąga, fascynuje poetyckością – w narracji znajdziemy echa jego wierszy. Niespełna 200 stron powieści oferuje niespodziewane bogactwo wrażeń i emocji.
„Muzykant” ukazał się w przekładzie Piotra Sommera i Marcina Szustra.