Wydawnictwo Znak, 2020

Wydawnictwo Znak wznowiło, wydaną po raz pierwszy kilkanaście lat temu książkę Catherine Merridale poświęconą Armii Czerwonej czasów II wojny światowej. I choć wydawać by się mogło, że jedna z licznych przecież publikacji na ten temat nie może niczym czytelnika zaskoczyć, to książka brytyjskiej historyczki niewątpliwie wyróżnia się oryginalnym ujęciem tematu.
„Wojna Iwana” – ten tytuł mówi wszystko, bowiem właśnie ów przysłowiowy Iwan, szary żołnierz, jest bohaterem książki, a taka perspektywa spojrzenia na Wielką Wojnę Ojczyźnianą, czyni książkę Catherine Merridale wyjątkową. Możliwość stworzenia takiej narracji nie była łatwa. Pomogło otwarcie sowieckich archiwów, pomogło przede wszystkim zdobycie zaufania weteranów, którzy – niejednokrotnie po raz pierwszy (!) – mieli możliwość i odważyli się otworzyć i podzielić prawdziwymi wspomnieniami.
Nawet biorąc pod uwagę, że nasza wiedza na temat Rosji Sowieckiej jest coraz szersza, to przedstawione przez autorkę informacje potrafią niejednokrotnie szokować. Skupienie się przez Partię na czystkach i zapobieganiu w ten urojonemu zagrożeniu ze strony armii, spowodowało, że w momencie wybuchu wojny brakowało dosłownie wszystkiego. Umundurowania, broni (najnowocześniejsze modele karabinów zarezerwowane były dla NKWD), amunicji. Nie były przygotowane koszary, a nawet transport dla rekrutów. Z drugiej strony wojna bezwzględnie wymusiła reformy, a w książce śledzimy ewolucję Armii Czerwonej i jej wyjście z zacofania.
„Wojna Iwana” portretuje sowiecką Rosję jako Państwo, a także ówczesne społeczeństwo i jego postawy. Ukazuje sprawy, które w opracowaniach koncentrujących się na szerokim spojrzeniu – planach, walkach, ruchach wojsk – na ogół pomijano. Kapitalnie pokazana jest chociażby rola propagandy i zmiany polityki w tym zakresie. Wprawdzie pogarda dla jednostki, która charakteryzowała nawet oficjalną stronę sowieckiej ideologii, nie jest zaskoczeniem, to jednak jej skala robi wrażenie wręcz porażające.
Pomimo wielkiej wagi i trudności tematu, „Wojna Iwana” napisana jest z lekkością, która zdecydowanie sprzyja lekturze. To jeszcze jeden powód, by po bardzo dobrą książkę Catherine Merridale sięgnąć. Bardzo mocno polecam.