Neuklang, 2022

W składzie kwartetu poza wspomnianą już pianistką znajdziemy ponadto kontrabasistę Pedro Ivo Ferreirę, grającego na perkusji Pierre’a Demange’a oraz saksofonistkę Camille Maussion (tenor i sopran).  Zespół w całości, ale także poszczególni jego członkowie mogą  już pochwalić się artystycznymi sukcesami i współpracą ze znanymi postaciami jazzowej sceny. Prowadzą także własne projekty.  Nefertiti Quartet udało się już wystąpić na kilku międzynarodowych pokazach – grupa zaprezentowała się  między innymi podczas bremeńskich targów jazzahead! w roku 2021.  

Na najnowszej – trzeciej w dyskografii kwartetu płycie – znajdziemy dziewięć kompozycji podpisanych przez Delphine Deau. Cały album trwa prawie godzinę, a poza dwoma miniaturami (jedna z nich to solowy, dwuminutowy popis perkusisty) zespół prezentuje solidnie rozbudowane, długie utwory. Nagrania trwające po siedem czy nawet dziewięć minut, zaskakują zmianami tempa i stylistyki. I warto uważnie wsłuchiwać się w muzykę  Nefertiti Quartet  bo nawet chwila nieuwagi powoduje, że możemy uronić któryś z oryginalnych pomysłów grupy.

„Vague à l’âme” zaczyna się atrakcyjną melodią by przejść w perkusyjno-saksofonowe przepychanki, a w drugiej części zaskoczyć delikatną, solową impresją fortepianową. „TTT!” prowadzi słuchaczy po awangardowych ścieżkach. Kolejne trzy utwory przynoszą nieco uspokojenia, choć dla zachowania czujności słuchacza zespół przerwał je czterdziestosekundową szaleńczą impresją „White Rabbit”. Finałowe dwa utwory znowu zabierają słuchacza w podróż przez meandry nieokiełznanej wyobraźni kwartetu.

Znakomity album. Warto działania zespołu, a także poszczególnych jego członków wziąć pod lupę.