Alpaka Records, 2022

Zagłębiając się po raz pierwszy w artystyczną biografię Macieja Stanieckiego zostałem zaskoczony nieznaną mi wcześniej aktywnością tego artysty na polu współpracy z filmem i teatrem. Jego obecność jako kompozytora przy licznych, znanych mi produkcjach w niewiadomy sposób mi umknęła.
Znam za to stricte muzyczne dokonania Macieja Stanieckiego jako gitarzysty. Niecałe dwa lata temu pisałem z entuzjazmem o jego płycie nagranej wspólnie z Wojciechem Jachną. Utworach mieszających ambient, jazz i elektronikę, wykreowanych przez dwie pokrewne sobie dusze – stąd też tytuł tamtego projektu: „Two Souls”.
O albumie „Two Souls” pisaliśmy tutaj: https://donos.home.blog/2020/11/27/maciej-staniecki-wojciech-jachna-two-souls/
Teraz posłuchać możemy solowych nagrań Macieja Stanieckiego – to jego piąta płyta w tej formule. Publikacja ukazała się nakładem wytwórni Alpaka Records, która w ten sposób inauguruje swój piąty rok działalności. Trwający czterdzieści minut album zawiera jedenaście utworów. Jedenaście impresji, będących – co sugeruje numeracja – fragmentem większego zbioru. Stylistycznie znów poruszamy się w obszarach około ambientowych. Poszczególne opowieści są dość lekkie i nieprzytłaczające, czasem tylko, w sposób typowy dla tego gatunku nieco zgrzytliwe.
Całość jest dla mnie kapitalnym ćwiczeniem dla wyobraźni. Ta muzyka wciąga i zachęca do tworzenia własnych obrazów i historii inspirowanych jej brzmieniem. Enigmatyczność tytułów zostawia tu ogromne pole do popisu. Nie narzuca słuchaczowi kierunków eksploracji. Można się przy „Spirals” i zrelaksować i wzruszyć. Czas spędzony z tymi nagraniami na pewno nie będzie stracony. Dodatkową atrakcję stanowi szata graficzna autorstwa Salviapiany (zachęcam do odwiedzenia strony Artystki) kapitalnie komponująca się z muzyczną zawartością płyty.
Płytę „Spirals” można zamówić tu: https://alpakarecords.bandcamp.com/album/spirals