Edycja prywatna, 2021

„Od razu wiedzieliśmy, że na koncercie wydarzyło się dużo dobrego i należy materiał wydać w postaci płyty” – tak zespół wspomina pierwsze przesłuchanie zarejestrowanego materiału z koncertu. Muszę przyznać, że moje pierwsze wrażenia z poznawania albumu „Live at Jazzstate” były dokładnie takie same. To był rzeczywiście niezwykły występ. Chociaż zespół w tym składzie (perkusistka Patrycja Wybrańczyk gra z triem od niedawna) dopiero się wówczas „docierał”.

Spośród ośmiu kompozycji, siedem jest autorstwa lidera, a program uzupełnia „Small Town” Billa Frisella. To dość symptomatyczny wybór bowiem klimat płyty bliski jest frisellowskim nagraniom. Zespół przywołuje w swoich inspiracjach również duńską gwiazdę wytwórni ECM, Jakoba Bro. Pięćdziesiąt minut muzyki wybrzmiewa bez przerw układając się w niezwykle ciekawą muzyczną opowieść.

Narracja toczy się tu pod dyktando gitary, ale nie sposób pominąć smaczków jakie oferują perkusja i kontrabas (Radek Łukaszewicz). Wspomniana już Patrycja Wybrańczyk urzeka subtelnością i delikatnością – grając z godnym podkreślenia wyczuciem.  Zespół niekiedy przyspiesza tempo – chociażby w drugiej części „Solar Energy” – ale większość płyty przebiega w dość wysublimowanej atmosferze.

Zazdrość w stosunku do tych, którzy mieli okazję być na tym koncercie, udało się przygłuszyć (nie całkowicie bowiem jazz na żywo jest nie do przebicia) możliwością posłuchania płyty. Bardzo dobrej płyty. Nagranie jest nieprzeciętne, a z zespołem wiązać możemy naprawdę wielkie nadzieje.