Audio Cave, 2021

Trio Bastarda przyzwyczaiło swoich fanów do muzycznych podróży w świat muzyki dawnej. Takie były albumy „Promitat eterno” i „Ars moriendi”. Również program płyty „Nigunim” odwoływał się do wielowiekowej tradycji kulturowej. Najnowszy album Bastardy – w kontekście przedstawionych przykładów – stanowi pewne zaskoczenie.
Tym razem muzycy Bastardy sięgnęli po utwory z nieco innego kręgu kulturowego i z nieco młodszej konwencji. Wraz z gitarzystą i wokalistą João de Sousą zaprezentowali swoją wizję klasyków muzyki fado. Na płycie znalazło się siedem interpretacji tradycyjnych kompozycji autorstwa między innymi Carlosa de Oliveiry, Amalii Rodriguez, Armando Vieiry Pinto, Luisa de Camoesa i Reinaldo Ferreiry.
Portugalski muzyk João de Sousa od kilkunastu lat mieszka w Polsce i tu rozwija swoją karierę artystyczną. W jej trakcie współpracował z artystami reprezentującymi różne stylistyki: Andrzejem Smolikiem, zespołem Mikromusic, Dorotą Miśkiewicz czy też Ariel Ramirez Tango Quintet. Fascynacja wieloma muzycznymi gatunkami – jak jazz, world music czy nawet muzyka alternatyna – spowodowały, że pieśni fado w jego wykonaniu zyskują oryginalne, niezwykłe brzmienie.
Unikalność propozycji wzmacnia udział Bastardy. Nietypowy skład instrumentalny, a także autorskie aranżacje wykreowały wyjątkowy przekaz . Niektóre fragmenty pobrzmiewają echami charakterystycznego stylu tria, wędrując poprzez bogaty zbiór doświadczeń każdego z członków zespołu. Z drugiej strony Bastarda kapitalnie wpisuje się w manierę fado chociażby w finałowym „Maldição”.
„Fado” Bastardy i João de Sousy przyciągnie niewątpliwie dotychczasowych fanów zespołu, a dzięki swojej atrakcyjności wspartej magicznym głosem wokalisty, zainteresować powinno także nowe rzesze odbiorców – ot choćby miłośników gatunku, któremu album jest poświęcony.