Edycja prywatna, 2020

Po orkiestrowej płycie ze standardami oraz wcześniejszej muzycznej wycieczce w świat bossa novy Krystyna Stańko zaprosiła tym razem słuchaczy na intymne i bardzo osobiste spotkanie. Spotkanie w gronie kameralnym.
Na płycie „Fale” zagrała jedynie trójka muzyków. Liderkę projektu (śpiew i instrumenty perkusyjne) wsparło dwóch jej wieloletnich współpracowników: Dominik Bukowski (wibrafon, marimba i głos) oraz Piotr Lemańczyk (kontrabas, gitara basowa i głos). Skład prawdziwie gwiazdorski, a przy tym intrygujący instrumentalnym zestawieniem. Dominik Bukowski skomponował większość (sześć) nagranych na albumie utworów – trzy dołożył Piotr Lemańczyk, jeden sama Krystyna Stańko, która ponadto napisała wszystkie teksty. Wyjątkiem jest utwór finałowy, ale o tej niespodziance wspomnę na końcu.
Dziesiątka autorskich utworów tria układa się w płynną opowieść, spiętą krótkim instrumentalnym wstępem („Intro”) i epilogiem („Outro”). W tym ostatnim nagraniu w wokalizie powraca motyw tytułowego utworu. „Fale” są niczym książka, która z każdym utworem otwiera kolejny rozdział historii. Pochwalić trzeba ciekawą i oryginalną słowną warstwę albumu. A i strona muzyczna muzycznie ma wiele do zaoferowania. Duet Bukowski / Lemańczyk fantastycznie pomógł wykreować spójną atmosferę, nie popadając przy tym w monotonię.
Piotr Lemańczyk znakomicie pokazał jak subtelna może być w środkach wyrazu gitara basowa. Udowadnia to w „Między wersami” oraz środkowej części dwuminutowego „Myślisz”. Ten drugi utwór stanowi rewelacyjny pokaz kreatywnego podejścia do nowoczesnych, popularnych gatunków wokalistyki. Krystyna Stańko postawiła na ciepło i subtelność przekazu. Co nie przeszkodziło w umieszczeniu na płycie przebojowego nagrania „Morska” z kapitalnym duetem wokalizy i marimby. To mój zdecydowany numer jeden na „Falach”.
Jedenaste nagranie, owa wspomniana wcześniej niespodzianka, jest niczym koncertowy bis. Wpisuje się wprawdzie w klimat autorskiej opowieści, ale wyróżnia osobami autorów. Na deser trio zafundowało bowiem słuchaczom piosenkę „Nie jest źle” z muzyką Krzysztofa Komedy i słowami Agnieszki Osieckiej, premierowo wykonaną niemal sześć dekad temu przez Urszulę Dudziak. Przepiękne i perfekcyjne podsumowanie trwającej czterdzieści minut płyty.
Udało się artystom zagrać premierowy koncert, wzbogacony o wizualizacje towarzyszące poszczególnym utworom. Projekt prezentuje się więc niezwykle udanie zarówno od strony artystycznej jak i koncepcyjnej. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że w rozpoczętym roku będzie się można z muzyką z „Fal” spotkać na koncertach w całkiem realnych, a nie tylko wirtualnych, okolicznościach. W oczekiwaniu można błogo spędzać czas przy płytowej odsłonie tego bez wątpienia pierwszorzędnego dzieła.

Recenzja premierowo opublikowana na polis-jazz.blogspot.com