Grzegorz Piątek „Najlepsze miasto świata. Warszawa w odbudowie 1944–1949”

Wydawnictwo W.A.B., 2020

„Większość wie, że Warszawa była zniszczona, bo o tym dużo się mówi, ale już fakt wysiłku włożonego w odbudowę jakoś nam umyka, często nie zdajemy sobie sprawy z jego skali.” To jeden z powodów który zainspirował Grzegorza Piątka do napisania książki o początkach odbudowy Warszawy z powojennych zniszczeń.

Mieliśmy już okazję pisać o książkach Grzegorza Piątka [recenzję biografii Stefana Starzyńskiego można przeczytać tutaj: http://bit.ly/2VieiAi ]. „Najlepsze miasto świata” można polecić z równym powodzeniem, co biografię ostatniego przedwojennego Prezydenta stolicy.

Książka podzielona jest na trzy części. Pierwsza z nich opowiada o powrotach do Warszawy i organizowaniu się instytucji mającej koordynować odbudowę. „Najlepsze miasto świata” jest bowiem nie tylko historią pierwszych powojennych lat Warszawy, ale także (a może przede wszystkim) opowieścią o Biurze Odbudowy Stolicy i ludziach którzy je tworzyli. Dalsze dwie części skupiają się już  na zagadnieniach szczegółowszych: miejscach, projektach, ideach związanych z procesem odbudowy miasta. Ciekawym zabiegiem jest przedstawienie we wstępie opisu Warszawy przedwojennej i postawienie całej późniejszej narracji w perspektywie do tego jak miasto wyglądało przed rokiem 1939, a przede wszystkim czego w nim wówczas brakowało.

„Najlepsze miasto świata” pokazuje jak kształtowały się i jak zapadały decyzje, które zadecydowały o dzisiejszym kształcie Warszawy. Autor stara się również pokazać dwuznaczność zaangażowania komunistycznych władz  – z jednej strony szybko decydującej się na odbudowę miasta, zapewniającej środki i możliwości działania.  Z drugiej bezwzględnie wykorzystującej propagandowo, całe zaangażowanie w sprawę. To chyba najbardziej zaszkodziło i szkodzi do dziś postrzeganiu wysiłku poczynionego przy odbudowie Warszawy.

Ciekawie poprowadzona opowieść, znakomicie udokumentowana i zilustrowana sporą ilością zdjęć. Świetnie dobrane zostały tematy poszczególnych rozdziałów, ujawniając niezmiernie interesujące niuanse i historie z tamtych lat.  Brakowało mi może nieco większej ilości planów i szkiców oraz nieco lepszej prezentacji tych, które w książce się znalazły, jednak treść książki w pełni zrekompensowała mi ów szczegół.   Warto po  „Najlepsze miasto świata” sięgnąć bez dwóch zdań.

1 comments

Dodaj komentarz