Mack Avenue Records, 2020

Godzinny album mieści jedenaście nagrań. Siedem własnych oraz cztery utwory kompozytorskich znakomitości światów jazzu i klasyki. Pośród nich znajdziemy March from Ten Pieces for Piano, Op. 12 Siergieja Prokofiewa, Piano Etude No. 16 Philipa Glassa, Milano Johna Lewisa, po raz pierwszy nagrane ponad pół wieku temu przez Modern Jazz Quartet oraz A Story Often Told, Seldom Heard  Sir Rolanda Hanny.  Jak podkreśla lider tria, dzieła Glassa zawsze zachęcały go do muzycznych poszukiwań i przełamywania artystycznych barier. Sięgnięcie po Prokofiewa jest z kolei echem studiów w Juilliard School, gdzie Diehl uczył się pod okiem rosyjskiej wirtuozki Oksany Jabłońskiej.  

The Vagabond pełen jest zadumy i wyciszenia. Taki nastrój przebija z większości nagrań na płycie. Nie powinno to dziwić bowiem album poświęcony jest pamięci tragicznie zmarłego w 2019 roku Lawrence’a Leathersa, perkusisty, który przez lata współtworzył trio Diehla (na najnowszym albumie zagrali Gregory Hutchinson oraz inny stały współpracownik pianisty, kontrabasista Paul Sikivie).  Energiczniejsze fragmenty zawdzięczmy chociażby wspomnianej kompozycji Prokofiewa, kapitalnej zaaranżowanej na jazzowy standard oraz autorskiemu Magnanimous Disguise.  Jednak największe wrażenie wywiera smutek przebijający z interpretacji utworów Glassa i Hanny. Wirtuozowska, finezyjna  płyta i piękne epitafium dla przyjaciela.