Concord Records, 2019

Nieco ponad dwa tygodnie po swoich siedemdziesiątych ósmych urodzinach, Chick Corea zaprezentował światu swoją najnowsza płytę. Artysta powraca do eksplorowania, bliskich mu tradycji hiszpańskich i latynoskich w muzyce. Album nagrany został z muzykami z Hiszpanii, Kuby, Wenezueli i Stanów Zjednoczonych tworzącymi nowy oktet Corei, nazwany The Spanish Heart Band.
W sesji nagraniowej wzięli udział: wirtuoz gitary flamenco Niño Josele, grający na saksofonach i flecie Jorge Pardo (obaj współpracowali swego czasu z Paco De Lucią), basista Carlitos Del Puerto, perkusjonista Luisito Quintero (ta dwójka grała już z liderem na płycie „Chinese Butterfly”), trębacz Michael Rodriguez, puzonista Steve Davis oraz perkusista Marcus Gilmore (wnuk Roya Haynesa). Skład zespołu uzupełnia tancerz flamenco Nino de los Reyes. Ponadto na albumie pojawiła się również trójka wokalistów: Rubén Blades, Gayle Moran Corea oraz Maria Bianca.
Wśród jedenastu utworów znajdziemy tytuły znane z wydanych przed czterema dekadami dwóch albumów Chicka Corei: „My Spanish Heart” i „Touchstone”. Będą wśród nich jeden z największych hitów muzyka „Armando’s Rhumba”, „Duende” oraz podzielony na dwie części „Yellow Nimbus”. Ten ostatni stanowi również jedno z odniesień do dawnej współpracy Corei z Paco De Lucią. Zmarły przed pięciu laty gitarzysta, jest z także autorem „Zyrab”, utworu poświęconego perskiemu poecie z IX wieku, który przywiódł na hiszpański dwór lutnię. Na „Antidote” znalazło się także miejsce dla „Desafinado” Jobima, śpiewanego przez wspomnianą już Marię Biancę oraz „Pas De Deux” Igora Strawińskiego z jego baletu „Pocałunek wieszczki”, tutaj zagranego przez Coreę solo jako wstęp do finałowego „Admiration”. Z kolei utwór tytułowy, który album zaczyna, przygotowany został specjalnie dla Rubéna Bladesa.
„Chłonę to co mnie otacza. Wokół pełno jest pomysłów, które łączę potem w muzyce” – tak wypowiada się o swoim najnowszym wydawnictwie sam Chick Corea. Zamiłowanie do czerpania z hiszpańsko-latynoskich kręgów, jest w przypadku pianisty znane, a efekty tych inspiracji zawsze wzbudzają aplauz szerokiej publiczności. Tak zapewne będzie i w przypadku “Antidote”, która zachwyca dialogami trąbki Rodrigueza i puzonu Davisa, duetami perkusjonaliów Quintero i tańczących stóp Reyesa czy też fortepianu lidera i gitary Josele. Chick Corea nie traci formy.