Motema Music, 2019

Chilijska saksofonistka, laureatka pierwszej nagrody Thelonious Monk Competition w roku 2013, Melissa Aldana za swojego muzycznego mistrza uznaje Sonny’ego Rollinsa. Pierwszy kontakt z jego nagraniami sprawił, że zmieniła saksofon altowy na tenorowy.
Artystycznie, ale i życiowo inspiruje się Aldana także postacią i twórczością Fridy Khalo. Swoją czwartą płytę, będącą jednocześnie debiutem pod szyldem Motema Music oraz pierwszym albumem nagranym z nowym kwartetem, nagrała właśnie pod wpływem studiów nad pracami meksykańskiej artystki.
W nagraniu albumu towarzyszyli jej pianista Sam Harris (grający także na Rhodesie), basista Pablo Menares, perkusista Tommy Crane oraz wibrafonista Joel Ross (choć trzy utwory nagrano w zmniejszony do kwartetu składzie, bez jego udziału). Zarejestrowany materiał jest dokumentacją suity napisanej na zamówienie nowojorskiego centrum kulturalnego The Jazz Gallery. Siedemdziesięciominutowy album mieści dziesięć autorskich kompozycji oraz interpretację standardu Never Let Me Go.
Nawiązania do dzieł Fridy Khalo oraz wydarzeń z jej życia, Aldana próbuje przełożyć na muzyczny opis własnych doświadczeń i wyborów. „Frida poprzez swoje prace mówiła o pięknie, brzydocie, religii, polityce, płci, miłości, seksie, seksualności, ale przede wszystkim o zaakceptowaniu siebie samej. O tym także ma być moja płyta” – stwierdza Melissa Aldana. Visions zaczyna się dynamicznym, utworem tytułowym, a podobna mu żywiołowość z wyeksponowanymi solówkami saksofonu oraz fortepianu i wibrafonu, cechują większą część płyty. Nowoczesnego, kolorowego mainstreamu.
Na koniec pora na ciekawostkę-niespodziankę związaną z płytą. Stylistyka okładki może wydać się niektórym znajoma. I nie bez powodu. Autorką projektu obwoluty jest bowiem nie kto inny jak Cecile McLorin Salvant, na której ostatnim albumie Mellisa Aldana pojawiła się w charakterze gościa.