Jamie Saft, Steve Swallow, Bobby Previte „You Don’t Know the Life”

Rare Noise, 2019

YDKTL_ARTWORK_600

You Don’t Know the Life to trzecia już płyta tria Saft / Swallow / Previte, która bazuje na nieortodoksyjnym podejściu do tematu standardów. Oryginalność rozpoczyna się już na etapie wyboru kompozycji. Owszem znajdziemy na płycie stuprocentowo jazzowe klasyki: Re: Person I Knew Billa Evansa, Alfie Burt Bacharacha i Hala Davida, czy Moonlight in Vermont. Z drugiej jednak strony utwór tytułowy, znany jest przede wszystkim z repertuaru bluesowego zespołu Moving Sidewalks, w którym – przed założeniem ZZ Top – grywał niejaki Billy Gibbons. Co więcej, połowę repertuaru płyty stanowią własne kompozycje tria. Muzycy skupili się, bowiem przede wszystkim na złożeniu swoistego hołdu charakterystycznemu brzmieniu klasycznego organowego tria.   

Już otwierający album Re: Person I Knew, z Saftem grającym na elektrycznym klawesynie Baldwina, wprowadza słuchacza w oryginalny, z lekka psychodeliczny klimat albumu. Dwa utwory autorstwa całego zespołu: nieco awangardowy Dark Square oraz rytmiczny Water From Breath, poprzedzają zagrany w formie nastrojowo-transowej ballady You Don’t Know the Life. Z kolei Ode to a Green Frisbee ma szczególne osobiste konotacje – utwór napisany został przez zmarłego nieco ponad rok temu Roswella Rudda, z który Saft i Swallow mieli okazję współpracować w różnych okresach swoich artystycznych karier. Paradoksalnie na pierwszym planie najmocniej pozostaje tu Bobby Previte, choćby poprzez fakt zagrania solowego wstępu, trwającego niemal połowę, najkrótszego na albumie, dwuminutowego nagrania. Druga połowa płyty to dwie dynamiczniejsze, oryginalne kompozycje Safta oraz spokojny, trzyczęściowy finał z kapitalnym, improwizowanym The Break of the Flat Land oraz „eleganckimi” wersjami Moonlight in Vermont i Alfie.

Całość You Don’t Know the Life to dziesiątka nagrań i tylko czterdzieści minut muzyki, ale za to niezwykle spójny zestaw kompozycji i niepowtarzalna, fantastyczna, z lekka oldskulowa atmosfera, miejscami wykreowana z lekkim przymrużeniem oka, zawsze z szacunkiem dla tradycji, współczesnym sznytem i wielką wykonawczą klasą. Znakomity album.

One comment

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s