Małgorzata Szejnert „Wyspa Węży”

Wyd. Znak, 2018

Szejnert_Wyspawezy_500pcx

Dobry reporter z łatwością znajdzie chwytliwy temat. Nawet w miejscach gdzie trudno byłoby się tego spodziewać. Przy porządkowaniu rodzinnego archiwum Małgorzata Szejnert natrafiła na informację o pochówku swojego wuj na szkockiej wyspie Bute. Było to o tyle intrygujące, że fakt ten był przez rodzinę skrzętnie ukrywany. Podobnie zresztą jak wszystko, co zdarzyło się w jego życiu po wybuchu II wojny światowej. Nic więc dziwnego, że doświadczona dziennikarka i reporterka ruszyła śladem rodzinnej tajemnicy.

Poprzez londyńskie archiwa trafia wreszcie na ślad Ośrodka Zbornego Rezerwy Oficerów, pod którą to nazwą krył się obóz odosobnienia dla polskich oficerów prowadzony przez emigracyjne polskie władze wojskowe. Obóz, w którym osadzono politycznych przeciwników rządu generała Sikorskiego – oficerów związanych z Piłsudskim, piłsudczykami i obozem sanacji, oraz tych, których Sikorski uznawał za sprawców klęski wrześniowej. Wśród izolowanych znaleźli się m.in. generał Stefan Dąb-Biernacki, generał Stanisław Rouppert, generał Kazimierz Schally (szef Gabinetu Wojskowego prezydenta Mościckiego), generał Ludomił Rayski (dowódca lotnictwa w Ministerstwie Spraw Wojskowych oraz jego zastępca – generał Janusz de Beaurain, pułkownik Tadeusz Münnich (adiutant Śmigłego-Rydza), pułkownik Tadeusz Alf-Tarczyński (adiutant Piłsudskiego podczas jego pobytu w Sulejówku), podpułkownik Roman Umiastowski (szef propagandy w sztabie Śmigłego-Rydza), podpułkownik Marian Zyndram-Kościałkowski (były premier, ostatni minister opieki społecznej), kapitan Michał Grażyński (wojewoda śląski, przewodniczący Związku Harcerstwa Polskiego). Słowo „obóz” zdaje się brzmieć nieco za mocno, bowiem przebywający w nim oficerowie cieszyli się względną swobodą: grywali w szachy i w brydża, mogli chodzić na potańcówki oraz uczestniczyć w lokalnych imprezach i przyjęciach, uczyli się angielskiego. Jednak przymusowy pobyt na wyspie i niemożność włączenia się w walkę traktowali, jako niezasłużoną karę.

Rozdziały opisujące kolejne lata istnienia Ośrodka, przeplatają się z relacjami ze współczesności, poszukiwaniami osób, które pomogłyby rozjaśnić tajemnice historii obozu. Historyczne dociekania nie raz stają się odskocznią do opowieści o historii miejsc, losach osób, o dniu dzisiejszym. Nie zawsze wprost powiązanych z głównym tematem reportażu, jednakże zdumiewająco pasujących do opowieści i za każdym razem zmuszających do refleksji: o kondycji czasów nam współczesnych, o powtarzalności zdarzeń, mimowolnych chichotach historii. Wyrazy uznania należą się autorce i za podjęcie niełatwego tematu, a także za poruszający oraz kapitalnie wpisany w teraźniejszość sposób, w jaki go potraktowała.

Dodaj komentarz