Filharmonia Łódzka im. A.Rubinsteina, Łódź, 10.10. 2017
Łódzka Filharmonia zainaugurowała cykl koncertów kameralnych, spotkaniem z jazzem. Takich dobrych wiadomości dla łódzkich fanów muzyki improwizowanej będzie płynęło ze strony Filharmonii w Łodzi w nadchodzącym sezonie więcej, a już pierwsze wydarzenie cyklu należy uznać, za co najmniej satysfakcjonujące. Była to inauguracja podwójna tak się bowiem stało, że występ był jednocześnie pierwszym w dłuższej trasie koncertowej Tubis Trio, promującej najnowszy, studyjny album zespołu, zatytułowany The Truth.

Od czasu spotkania w studiu (półtora roku temu) trio miało już szansę „ograć” i „oswoić” materiał z płyty. Na scenie Filharmonii usłyszeliśmy, więc nieco zmienione, często rozbudowane wersje kompozycji znanych z The Truth. Koncert rozpoczęły 2.31pm i przebojowy Monday on My Way , które – choć w odwrotnej kolejności – zaczynają także album tria. I Forgot the Plot przyniosło pierwsze solo perkusji. Kapitalnie zabrzmiała długa, ponad dziesięciominutowa wersja Diminished World z solową improwizacją Macieja Tubisa, kontynuowaną potem przez całą trójkę muzyków. Podczas występu wybrzmiał także jeden ze starszych utworów, znana z poprzednich płyt tria – nomen omen – Retrospekcja a.k.a. Flashback.
Po dynamicznym i ostrym Augmented Reality uspokojenie przyniosła piękna ballada It’s Beautiful Winter Out There, a główną część koncertu zakończył – mój ulubiony – Triceratops. Ciepłe przyjęcie ze strony widowni i finałowa owacja skłoniły muzyków do zagrania na bis kompozycji premierowej. Karate z solowymi popisami Pawła Puszczało na basie, a potem Przemysława Pacana na perkusji, zapowiedziało planowane na następny rok, kolejne wydawnictwo zespołu. Świetna dramaturgia, dobre kompozycje i prawdziwie jazzowa atmosfera sprawiły, że publiczność opuszczała salę z widocznym i całkowicie uzasadnionym ukontentowaniem. To był dobry początek i filharmoniczno-kameralnego cyklu i trasy tria, które następnego dnia ruszyło na podbój reszty kraju.